Epilog

1 komentarz:
Melanie's P.O.V

Znacie historie, kiedy młodzi ludzie dożyli do złotego jubileuszu? Nie? To teraz już znacie. Ja oraz Zayn Malik znamy się od 40 lat. Ta historia zaczęła się od zwykłych korepetycji z matematyki. Teraz jestem okropnie wdzięczna mojej byłej nauczycielce matematyki, że nas zbliżyła. Złota kobieta. Owszem, mieliśmy swoje wzloty i upadki, ale to wszystko przezwyciężyła nasza miłość. Mamy trójkę wspaniałych dzieci - James'a, Emily i Rosie. Teraz są dorośli i sami także stworzyli własne rodziny. Mam nadzieję, że nasza historia przekonała was, że miłość przezwycięży wszystko, dosłownie wszystko.

________________________________________________________________
No to taki króciutki epilog <3 Blog o Liam'ie jest już założony.


Jeszcze rozdziałów nie ma, ale jutro powinien się pojawić albo nawet dzisiaj. Jeszcze zobaczę :* Ale jest już prolog, bohaterowie i zwiastun *__* KOCHAM WAS <3 
Mam nadzieję, że ten blog chociaż trochę się Wam podobał ^^ I mam ogromną nadzieję, że blog o Liasiu będzie miał więcej wyświetleń i przede wszystkim komentarzy xd <3 

Rozdział 20

3 komentarze:
Ten rozdział dedykuję Zuzi Studzińskiej <3 My Princess :**

*24 grudzień* 

Dzisiaj jest Wigilia. Prezenty stoją pod ładnie wystrojoną choinką, stół nakryty, a ja jak zwykle stoję przed szafą i nie wiem w co się ubrać... Postanowiliśmy, że spędzimy Wigilię razem z Malikami w ich domu. Dzisiaj muszę wyglądać ładniej niż zwykle. Postanowiłam założyć białą sukienkę do kolan na ramiączka, beżowe szpilki i tego samego koloru kopertówkę oraz naszyjnik z kryształkiem. Włosy zakręciłam na lokówkę, paznokcie pomalowałam na niebiesko, a serdeczne na złoto. Nałożyłam na rzęsy tusz oraz lekki cień, a na usta bezbarwny błyszczyk.


***

W końcu przyszedł czas na rozpakowanie prezentów. Obecnie Zayn trzyma w rękach prezent ode mnie. Otworzył je i wytrzeszczył oczy.

- Mel, czy t...to pr...prawda? Jesteś w ciąży? - wyjąkał, a wszystkie pary oczy w pomieszczeniu skierowane były na mnie. Czując rosnącą gulę w gardle tylko pokiwałam głową. Mulat przez dłuższą chwilę się nie odzywał. Postanowiłam wstać i wyjść. Poczułam nagle, jak ktoś zatrzymuje mnie trzymając mój nadgarstek. Odwróciłam się i ujrzałam miodowe tęczówki, w których znajdowały się iskierki radości? - Tak bardzo się cieszę. - pocałował mnie, a ja odwzajemniłam go. Boże... Czy on właśnie powiedział, że się cieszy? To się dzieje naprawdę? Wtuliłam się w jego tors. - Melanie, proszę teraz otwórz prezent ode mnie. Posłusznie wzięłam małe pudełeczko, w którym znajdowało się kolejne tylko mniejsze i czerwone. O boże, czy to jest to o czym myślę? Odwróciłam się i ujrzałam klęczącego na jedno kolano Zayn'a. - Melanie Olivio Benson, czy uczynisz mi ten zaszczyt i zostaniesz moją żoną? - otworzył pudełeczko, a w nim znajdował się prześliczny pierścionek.
- Tak, o mój boże, TAK! - krzyknęłam, a później rzuciłam się mojemu chłopa... Ymm poprawka narzeczonemu na szyję. 

***

Wszyscy siedzimy i planujemy, jak nazwiemy dziecko, bądź dzieci. Będę musiała się przejść do ginekologa. Po chwili usłyszeliśmy dzwonek do drzwi. Oznajmiłam, że pójdę otworzyć. Za drewnianą powłoką stała Mili razem z wózkiem. Owszem nie było jej kilka miesięcy w szkole, ale to niemożliwe. 

- Cześć, mogłabym poprosić Zayn'a? - zapytała patrząc na dziecko. 
- Zayn! - krzyknęłam w głąb domu. Po chwili mulat przyszedł, ale zatrzymał się w pół kroku, kiedy zobaczył Mili z wózkiem.
- O co chodzi? - zapytał patrząc wrogo na dziewczynę.
- Nie przywitasz się ze swoim dzieckiem? - zapytała, a ja wytrzeszczyłam oczy. Malik zamknął jej drzwi przed nosem. 
- Melanie, to naprawdę nie moje dziecko. - chciał mnie dotknąć, ale się odsunęłam.
- Nie dotykaj mnie. Teraz grzecznie dokończymy Wigilię, a później chcę, abyś zniknął z mojego życia. 

***

Obecnie jest styczeń i od czasu Wigilii nie widziałam się z Zayn'em, nawet nigdy nie zauważyłam, aby wychodził z domu. No może raz pojechał gdzieś samochodem, a później wrócił z białą kopertą w ręce. Nie mam pojęcia, co to wszystko oznacza. Z resztą sama nie jestem lepsza. Też od miesiąca nie wychodzę z domu. Nie mam na nic ochoty. Nagle moje rozmyślenia przerwał dzwonek do drzwi. Pobiegłam je otworzyć uprzednio spoglądając w lustro. Wyglądam okropnie. Włosy skierowane we wszystkie strony, wory pod oczami, bez makijażu, brak uśmiechu, wychudzona oraz z brakiem chęci do życia. Lekko przeczesałam włosy palcami i 'nakleiłam' na twarz już dobrze wyuczony sztuczny uśmiech. Otworzyłam drzwi i zamarłam. Zobaczyłam Zayn'a, który wyglądał dokładnie tak samo, jak ja. Pierwszy raz widzę go bez energii. Dopiero teraz dostrzegłam białą kopertę w jego rękach. Podał mi ją i chciał odejść.

- Zayn! Wejdź, proszę. - krzyknęłam za nim. Zobaczyłam na jego twarzy cień uśmiechu. Usiedliśmy na kanapie. - Co to jest? - zapytałam wskazując na kopertę.
- Wyniki badań na ojcostwo. - otworzyłam po raz kolejny dzisiaj szerzej oczy i otworzyłam kopertę. Na papierze były różne liczby i tak dalej. Od razu przeszłam do ostatniego zdania. 'Pan Zayn Malik nie jest ojcem Lucy Hale'. Przeczytałam to zdanie jeszcze kilka razy i nie mogłam w to uwierzyć. Położyłam kartkę na stół i rzuciłam się na mojego narzeczonego mocno go przytulając. - Wybaczysz?
- To Ty powinieneś mi wybaczyć, że zachowałam się, jak suka i nie wysłuchałam Cię. Przepraszam. - Zamiast odpowiedzi poczułam usta Malika na moich.

_________________________________________________________________________
No, a więc postanowiłam, że to będzie ostatni rozdział i za tydzień dodam epilog i rozpocznę pisanie następnego bloga. Postanowiłam, że będzie on o Liam'ie i tematyka to 'Współlokatorzy'. Jeszcze szukam odpowiedniego szablonu... I nie mogę znaleźć :c Niestety :c Może znacie jakieś strony z szablonami? ^^

Rozdział 19

3 komentarze:

Uwaga! Rozdział zawiera sceny 18+ przeznaczone dla osób pełnoletnich. CZYTASZ NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ!

Melanie's P.O.V

- Mel... C...Co Ty ro...robisz? - sapnął Zayn. - Moja mama...
- W tej chwili nie obchodzi mnie to. - powiedział i zeszłam pocałunkami na jego szyję, a on jęknął.
- To przynajmniej nie tu... - powiedział, wstał, wziął mnie z rękę i zaprowadził do łazienki w swoim pokoju.

Weszliśmy niezauważeni przez jego mamę do pomieszczenia i Zayn zaczął rozpinać powoli swoją koszulę, po chwili zdjął spodnie i został w samych bokserkach. Podszedł do mnie, odwrócił do siebie tyłem, zgarnął moje włosy na lewe ramię i zaczął obdarowywać moją szyję mokrymi pocałunkami. Po chwili poczułam, że odpina zamek od mojej spódnicy, która w kilka sekund lekko spadła na kafelki. Odsunęłam ją na bok swoją nogą. Mulat podszedł do wanny i zaczął przygotowywać nam kąpiel, a ja w tym samym czasie pozbyłam się mojej koszulki i rajstop. Po kilkunastu minutach poczułam ręce Malik'a oplatające moją talię. 

- Kąpiel gotowa. - szepnął mi do ucha i pocałował w nos.
- Mógłbyś się odwrócić? - zapytałam patrząc mu w oczy i lekko się rumieniąc.
- Oczywiście. - powiedział i odwrócił się w stronę ściany. Jak najszybciej zdjęłam bieliznę i weszłam do wanny. Po chwili to samo uczynił Zayn

Siedzieliśmy naprzeciwko siebie. Lecz po krótkim relaksowaniu się mój chłopak zawisł nagle nade mną. Chciałam coś powiedzieć, ale Malik mi przerwał.

- Cii, nie musisz się o nic martwić, nie zrobię Ci krzywdy. Obiecuję, dobrze? - zapytał, a ja tylko kiwnęłam głową na znak, że się zgadzam.

Pocałował mnie w usta, ale po chwili pocałunek stał się bardziej brutalny. Później zaczął obdarowywać delikatnymi, jak muśnięcia piórkiem pocałunkami moją szyję oraz dekolt. Odchyliłam z przyspieszonym oddechem i cichym jęknięciem głowę, aby dać mu większy dostęp, a on szybko to wykorzystał i wziął jeden z moich sutków między swoje zęby. Jęknęłam i wplotłam palce w jego brązowe włosy dając mu sygnał, że chcę, aby robił więcej. Moja wewnętrzna bogini aż szalała z napięcia seksualnego, jakie były między nami.

- Chciałbym sprawić, że będziesz szalała z rozkoszy. - powiedział zachrypniętym głosem, a ja od samych jego słów i jego głosu czułam, że jestem blisko. - Rozszerz nogi. - nakazał, a ja to zrobiłam, a po chwili mulat przyssał się do mojej łechtaczki.
- Zayn! - sapnęłam. Nagle Malik oderwał się i spojrzał na mnie pytając o zgodę, a ja tylko kiwnęłam głową przymykając oczy z rozkoszy. Po chwili poczułam, jak moje wnętrze się rozpycha. Chłopak poruszał się wolno, ale jednak mocno. Mimo, że był to mój pierwszy raz, nie przeszkadzało mi to. Kilka minut po połączeniu naszych ciał w jedność, oboje doszliśmy w tym samym czasie.

***

Postanowiliśmy już wyjść, owinęliśmy swoje ciała w ręczniki, wytarliśmy kafelki, bo bardzo dużo wody się wylało. Wyszliśmy uśmiechnięci od ucha do ucha z łazienki, ale po chwili nasze uśmiechy znikły, kiedy zobaczyliśmy panią Trish'ę przed nami. Moje policzki od razu przybrały szkarłatny kolor, a Zayn wybuchnął śmiechem, a jego mama do niego dołączyła. Mi nie było do śmiechu, bo właśnie jego mama wiedziała lub nawet słyszała, jak uprawialiśmy seks. Ugh... Jakie upokorzenie. Szybko skierowałam się do pokoju mulata i wyciągnęłam z jego szafy moje ubrania. Ma niektóre moje ubrania, bo czasami u niego nocowałam. Ubrałam się w jeans'owe spodenki z wysokim stanem, niebieski crop top i na nogi założyłam sandałki, włosy rozczesałam i pozostawiłam rozpuszczone.


*Kilka tygodniu później*

Siedzę właśnie w łazience z testem ciążowym w ręku. Od tygodnia spóźnia mi się okres i mam mdłości. Przed drzwiami łazienki czeka Ashley. Tylko ona na razie wie. Niedługo jest Boże Narodzenie. Gdy okaże się jednak, że jestem w ciąży to postanowiłam, że zostawię ten test i zamiast powiedzieć to kupię Zayn'owi prezent i do pudełka włożę także test. Mam nadzieję, że się ucieszy. W całej łazience było słychać szybkie bicie mojego serca. Zestresowana spojrzałam na test i... *

________________________________________________________________
* Sytuacja jest przedstawiona, jak w blogu The Pursuit Of Love, którego sama prowadzę. 

Niedługo chyba dodam epilog, jeszcze powinny się pojawić 2/3 rozdziały i będzie epilog i koniec bloga. :( 

Oczywiście mam zamiar nadal pisać opowiadania <3 Od kiedy zaczęłam pisać pierwszego bloga postanowiłam, że będę miała dużo blogów i każdy będzie o innym z chłopaków. Jeszcze będę pisać o 5sos :D A później, jak się skończy to będę pisała od nowa, bo mam wieleeeee pomysłów na bloga. Jeszcze w ciągu tego tygodnia dodam post, którego z chłopaków chcecie jako głównego bohatera (1D najpierw) i tematykę opowiadania. Tylko już bez Hazzy i Zayn'a na razie xd KOCHAM WAS <3