Rozdział 13

Melanie's P.O.V

Luke zabrał mnie do restauracji. Wszystko było w porządku dopóki nie zadzwonił jego telefon. Przeprosił mnie i wyszedł na zewnątrz. Najpierw minęło 5 minut, później 10 i tak dalej, a Luke'a nadal nie było... Uciekł... Zebrałam swoje rzeczy i wyszłam płacąc za wszystko, naprawdę prawdziwy gentelmen... Miałam około 20 minut drogi do domu, więc spokojnie szłam. Ulice oświetlały tylko latarnie, więc nie było zbyt bezpiecznie. Na szczęście po 20 minutach wróciłam cała i bezpieczna do domu. 

*Piątek*


Nadszedł dzień moich urodzin. Jestem strasznie szczęśliwa. Od rana dzwoni mój telefon lub przychodzą SMS'y z życzeniami. Uwielbiam moje urodziny, bo Megan zawsze robi mi randkę w ciemno. Ciekawa jestem, kogo tym razem znajdzie... Ubrałam sukienkę, którą niedawno kupiłam, gdy byłam z Meg na zakupach. Góra jest czarna zrobiona z koronki, a dół błękitny i z tyłu trochę dłuższy. Do tego klasyczne, czarne szpilki. Udałam się do łazienki, aby zakręcić włosy na lokówkę i zrobić ciemniejszy niż zwykle makijaż. Gotowa poszłam do pokoju Meg. Moja siostra siedziała razem z Justin'em. Nie za bardzo podoba mi się ten chłopak. Czuję, że skrzywdzi moją siostrę, ale jeśli tak zrobi to ja go zniszczę. Chłopak, gdy mnie zobaczył otworzył buzię ze zdziwienia, a Megan oczy aż zaświeciły.

- Młoda, szykuj się. Nie masz całego dnia. Pomogę Ci, a panu... - pokazałam na Justin'a - ... podziękujemy - i wskazałam na drzwi. Chłopak opuścił pokój mojej siostry. - No to co wybrałaś na dzisiejszy wieczór, młoda? - zapytałam podchodząc do jej szafy.
- Jeszcze nie mam nic konkretnego. Wybierz mi coś, ale wiem, że na pewno nie chcę sukienek. - otworzyłam jej garderobę i od razu spodobał mi się jeden zestaw. Biały, krótki crop-top w różnorodne wzory, białe spodenki z wysokim stanem, białe a'la szpilki, kolczyki - wielkie koła i pierścionek. 
- Ubierz to. - rzuciłam w nią ubraniami. Po chwili wyszła z łazienki gotowa. Dowiedziałam się również, że Justin także idzie z nami do klubu. Zrobiłam mojej siostrze mocny makijaż i wyszłyśmy z jej pokoju.


***

Dzięki Harry'emu mamy darmowy wstęp bez kolejki. Od razu skierowałam się do baru i zamówiłam drinka "Sex On The Beach". Od razu rozpoznałam barmana. Złożył mi życzenia i zajmował się dalej swoją pracą. Czekałam, aż Meg przyprowadzi wybranego chłopaka.

Megan's P.O.V

Zayn miał czekać w wyznaczonej loży. Poszłam na miejsce spotkania i zastałam go tam razem z Justin'em.

- Szykuj się. - wskazałam na Malika, a zaraz później mulat wyszedł z loży i skierował się w stronę mojej siostry. - Mam nadzieję, że im się uda. - westchnęłam i wtuliłam się w bok mojego chłopaka.

Zayn's P.O.V

Udałem się w stronę baru, gdzie czekała na mnie Mel.

- Ślicznie wyglądasz, misiu. - wymruczałem jej do ucha, a ta gwałtownie się odwróciła i nasze twarze dzieliły tylko milimetry. Skorzystałem z okazji i musnąłem lekko jej słodkie usta. Nie oddała pocałunku przez co czułem się rozczarowany.
- Wybacz, Zayn, ale ja na kogoś czekam. - odpowiedziała wstając ze stołka barowego.
- No tak wiem, bo czekasz na mnie. Twoja siostra chciała, abyśmy się pogodzili. - przytuliłem ją lekko, a ona nie protestowała, tylko jeszcze mocniej owinęła swoje ramiona wokół mojego ciała. Staliśmy tak chwilę, a później odsunęliśmy się od siebie. - Możemy pójść do mnie, a Ci wszystko wytłumaczę? - zapytałem.
- Dobrze. - odpowiedziała rumieniąc się.

***

Weszliśmy do mnie do domu i skierowaliśmy się w stronę mojego pokoju. Usiedliśmy na łóżku po turecku i patrzyliśmy na siebie w ciszy.

- No to... Jak to było? Tylko odpowiedz szczerze, bo nie jestem jeszcze przekonana, żeby Ci wybaczyć. - powiedziała przerywając ciszę.
- To było tak, że przed poznaniem Cię założyłem się z Tom'em o to kto pierwszy się z Tobą prześpi. To był jego pomysł, ale już mam plan zemsty. Na samym początku to było dla beki, ale później zaczęłaś mi się podobać coraz bardziej i bardziej. I w końcu w środę wypisałem się z zakładu, a ten dureń zamiast odpuścić wysłał tego jebanego SMS'a. Nie chciałem Cię skrzywdzić. To, co mówiłem, kiedy wyszłaś ode mnie z domu było prawdą. To nie były słowa wyrzucone na wiatr. Nie łatwo mi wychodzi wyznawanie uczuć, bo nie wiedziałem, że ktokolwiek mógłby się we mnie zakochać. - spuściłem głowę, po chwili poczułem, że Mel przytuliła się do mnie i to była chyba najlepsza rzecz w dzisiejszym dniu.

***

Dzisiaj jest ślub mojej mamy i jej partnera. Strasznie się cieszę, bo polubiliśmy się nawzajem z Jamie'm. Ucieszyłem się z wiadomości, że Melanie zgodziła się pójść tam ze mną. Megan idzie z tym swoim chłopakiem.

Melanie's P.O.V

Na ślub Pani Malik założyłam tą samą sukienkę, którą miałam w dzień urodzin. Praktycznie wyglądałam tak samo tylko zrobiłam mniej widoczny makijaż. Mam zamiar dzisiaj powiedzieć Zayn'owi, co postanowiłam w związku z nim, z nami... Razem z mulatem pojechaliśmy jego czarnym i luksusowym BMW w miejsce, gdzie miał odbyć się ślub.
Ślub przeminął szybko, a po złożeniu życzeń i tak dalej wszyscy goście pojechali do hotelu, gdzie miało odbyć się wesele. Po godzinie zabawy postanowiłam wziąć Zayn'a na bok, aby oznajmić mu moją decyzję. Nie chciałam czekać, bo później byłby pijany i by wszystko zapomniał.
Wczoraj pokłóciłam się trochę z Megan, ona obraziła się o to, że oskarżam jej chłopaka o to, że się do mnie przystawia. Niestety tak było, ale zamiast uwierzyć siostrze, wierzy jakiemuś dupkowi.

- Zayn podjęłam decyzję, jeśli chodzi o nas. - usłyszałam, jak wstrzymuje oddech. - Chcę do Ciebie wrócić. Nie mogę bez Ciebie żyć. Nie mogę Cię zostawić, bo za mocno Cię kocham. - nie czekając na reakcję chłopaka złączyłam nasze usta w namiętnym pocałunku.
- Też Cię kocham, słoneczko. - złapał mnie za rękę i wróciliśmy na salę. Czułam na sobie palący wzrok Justin'a, ale go zignorowałam. Nie miałam ochoty ani siły, żeby się z nim użerać.


Gdy usiedliśmy wszyscy przy stole głównym i zajadaliśmy się pysznymi potrawami poczułam, że muszę iść do toalety. Przeprosiłam wszystkich, z którymi rozmawiałam i skierowałam się do damskiej ubikacji. Po załatwieniu potrzeby, umyła ręce i poprawiłam włosy stojąc przy lustrze. Nagle drzwi od łazienki otworzyły się, a ja zobaczyłem osobę, którą niespecjalnie lubiłam. Justin.

- Witaj, kochanie. W końcu sam na sam. - uśmiechnął się i przyparł mnie do ściany.
- Odpierdol się łaskawie ode mnie. Inaczej skończysz w szpitalu. - warknęłam i spróbowałam zachować między nami, jak największą odległość.
- Uważaj na słowa, kotku, bo może się to dla Ciebie źle skończyć. - chciał mnie pocałować, ale w porę kopnęłam go w kroczę. To zawsze działa. Drzwi od toalety kolejny raz się otworzyły, a w nich stanęła Megan.
- Meg, daj mi to wytłumaczyć. - powiedziałam błagalnym tonem.
- Nie musisz się tłumaczyć. Wszystko widziałam i słyszałam. Przepraszam, że Ci nie wierzyłam, byłam nim zaślepiona. - przytuliłyśmy się. - A Ty to stąd spierdalaj! - krzyknęłam na zwijającego się z bólu Justin'a i pokazała na drzwi.
"A Ty to stąd spierdalaj!"

***

Poniedziałek, przerwa śniadaniowa i wszyscy na stołówce. Idealne miejsce, aby zrealizować plan zemsty. Mamy zamiar ośmieszyć Tom'a tak, aby żadna dziewczyna się do niego nie odezwała. Wstałam i z pomocą ręki Zayn'a weszłam na stół. Od razu w stołówce zapanowała cisza.

- Uuuuu, proszę państwa, Melanie robi striptiz. - zaśmiał się, a razem z nim elita, ale już bez Mili.
- Przymknij się, bo zaraz nie będzie Ci już tak do śmiechu. - warknęłam. - A więc, moi drodzy koledzy i koleżanki. Bardziej zgłaszam się w tej sprawie do dziewczyn. Nie radzę Wam zadawać się z Tom'em, ponieważ ta ciota założyła się z pewnym chłopakiem kto szybciej mnie przeleci. A więc, Tom Jerry Bell to zwykły dupek nie szanujący dziewczyn. Radzę dziewczynom się z nim nie zadawać, chyba, że chcecie być traktowane, jak dziwki. Dziękuję, skończyłam. - zeszłam ze stołu z triumfalnym uśmiechem i usiadłam na kolanach Malika. Widziałam, że niektóre dziewczyny wręcz cisnęły we mnie błyskawicami. No trudno...

__________________________________________________________________
Dzisiaj taki dłuższy rozdział :D Ach ten niedobry Luke xD Zemsta była słodka.

5 komentarzy:

  1. SUPI DUPI KOCHANA ♥♥♥
    ŁADNE IMIĘ KTOŚ WYMYŚLIJ : JAMIE, ŁADNE ŁADNE
    A NO I TEN! FAJNY TEN POMYSŁ, ŻE MEG MA CHŁOPAKA, KTÓRY SIĘ PRZYSTAWIA DO MELANIE, NO FAJNY FAJNY *OOO* MUSISZ MNIE POZNAĆ Z TĄ KTÓRA TO WYMYŚLIŁA XDDD
    CZEKAM NA NASTĘPNY I TAK :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Genialny rozdział życzę weny kochana .

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdział BOMB *.* Życzę weny skarbie :*

    OdpowiedzUsuń
  4. OMG - Zajebiste :* Życze weny

    OdpowiedzUsuń