Obudził mnie budzik nastawiony na godzinę 7:00. Dzisiaj jest wtorek, nienawidziłam tego dnia, bo właśnie w tym dniu miałam najwięcej lekcji z szanownym panem Zayn'em Pieprzonym Malikiem. Wstałam i szurając stopami po podłodze doszłam do łazienki. Rozczesałam włosy, umyłam zęby, zrobiłam makijaż i wróciłam do pokoju, aby się ubrać. Postanowiłam, że dzisiaj założę czarne shorty, biały, koronkowy top, letnią kurtkę w stylu wojskowym i czarne vans'y.
Zeszłam na dół, wypiłam herbatkę i wcześniej pakując się wzięłam torbę i wyszłam z domu. Postanowiłam, że dzisiaj pójdę do szkoły na piechotę, więc włożyłam słuchawki do uszu puszczając "Sam Smith - Stay With Me" i ruszyłam przed siebie. Kocham tą piosenkę, ponieważ jest podobna do mojej sytuacji. Mimo, że jestem zła na Malika to chciałabym, aby był przy mnie, przytulał, całował, mówił czułe słówka, aby po prostu było tak, jak sobie to wymarzyłam. Natomiast nie wszystko jest tak, jak w bajce, wszystko zaczyna się psuć. Teraz to spieprzył Zayn, bo zaufałam mu, a on je wykorzystał tak samo, jak mnie. Znudziłam się mu, więc znowu wrócił do Mili. Według mnie też nie jestem bez winy, bo może nie byłam wystarczająco ładna i chuda dla niego? Znając pewnie mój niewyparzony język wymsknie mi się to pytanie podczas kłócenia się z nim. Nawet nie zdałam sobie sprawy, że jestem już w szkole, więc wyjęłam słuchawki i podeszłam do mojej szafki. Wzięłam potrzebne książki na geografię i ruszyłam pod salę. Profesor mnie nienawidzi, więc pewnie znowu dostane karę. Akurat na geo siedzę z Malikiem. Wchodząc do klasy usłyszałam gwizdy ze strony chłopaków, a bardziej ze szczegółami to chłopaków z elity.
- Whoow, Melanie. - powiedział Tom, o nie... - Wczoraj w kantorku byłaś bardziej nieśmiała. - zatrzymałam się w pół kroku, zawróciłam i podeszłam do niego. - Jeju, już chcesz mnie pocałować? No dobrze, kochanie... - zrobił dziubek.
- Teraz posłuchaj mnie uważnie, pieprzony skurwysynie. Jeszcze raz usłyszę takie teksty od Ciebie to sprawię, że kurwa już nigdy nie będziesz miał dzieci, jasne, kochanie? - warknęłam w jego stronę, a cała elita siedziała zdziwiona moim zachowaniem. Westchnęłam i poszłam do mojej ławki, którą dzielę z Malikiem.
- Ostatnio nie narz... - Tom nie dokończył, ponieważ przerwano mu.
- Zamknij się. - warknął w jego stronę Zayn. Siedziałam sparaliżowana.
Przez całą lekcję nie mogłam się skupić, bo mulat ciągle mnie przepraszał. W końcu nie wytrzymałam i rzuciłam długopisem o ławkę robiąc hałas i odwróciłam się do Zayn'a.
- Benson! Malik! Zostajecie godzinę w kozie po lekcjach - syknął nauczyciel - Randkowanie zostawicie na później. - powiedział już spokojnie, a klasa wybuchła śmiechem.
- Dzięki. - mruknęłam w jego stronę.
- Nie ma za co, kochanie. W końcu będziemy sam na sam. - szepnął mi prosto do ucha, a na moim ciele pojawiła się gęsia skórka.
***
Reszta lekcji mijała spokojnie. Wszyscy uczniowie ze szkoły poszli do domu, a ja przez Malika muszę siedzieć po lekcjach i to razem z nim. Stanęłam pod klasą do geografii i czekałam na nauczyciela. Nigdzie nie widziałam Zayn'a, więc pewnie zwiał. Całe szczęście. Nauczyciel przyszedł zły, ponieważ nigdzie nie znalazł mulata. Siedziałam pod ścianą i grzebałam coś w telefonie. 5 minut później wpadł do sali zdyszany Malik.
- Przepraszam za spóźnienie, ale w połowie drogi do domu sobie przypomniałem. - oparł dłonie na kolanach ciężko dysząc. Nauczyciel był zdziwiony jego obecnością, że taki chłopak jak on zawrócił się, aby odsiedzieć karę.
- Siadaj z Melanie. - rozkazał.
- Z miłą chęcią. - uśmiechnął się chytrze patrząc mi w oczy. A nauczyciel zrobił minę "Ten chłopak nie przestanie mnie zaskakiwać". Usiadł obok mnie. - Tęskniłem. - szepnął mi do ucha, a ja poczułam, jak się rumienię, więc spuściłam głowę, ale poczułam dwa palce podnoszące mój podbródek. - Nie wstydź się mnie, kochanie. - chciał mnie pocałować, ale nauczyciel mu przerwał. Dziękuję, bo bym mu uległa.
- Ej, ej, bez całowania! - pogroził nam palcem, a ja już totalnie spaliłam się ze wstydu.'
Po chwili poczułam dłoń na moim udzie. O mój boże, jak się oddycha? Spojrzałam na 'sprawcę' tego poczynienia podejrzanym wzrokiem, a on się słodko uśmiechał nie wiedząc o co chodzi. W końcu nauczyciel powiedział, że możemy wyjść, więc ja szybko wstałam i pochyliłam się nad Malikiem.
- Te Twoje kochanie to zostaw dla Mili. - i wyszłam.
***
Postanowiłam po lekcjach pojechać do centrum handlowego trochę się rozerwać po stresującym dniu. Nagle na środku centrum ktoś mnie złapał za łokieć i obrócił w swoją stronę, przede mną stał Zayn.
- Co to miało być w szkole? - syknął w moją stronę.
- Co, co? Powiedziałam Ci wczoraj, że nie musisz mi się tłumaczyć, rozumiem, że teraz wolisz być z Mili. Nie liczyłam na jakiś mega szczęśliwy związek z Tobą i to z Happy End'em, ale chociaż mogłeś sobie mnie już odpuścić. Pobawiłeś się i wyrzuciłeś. Chociaż lepsze to niż jakiś cholerny zakład. - wzięłam głęboki oddech i kontynuowałam - Wiesz, jak to jest być w kimś zakochany?! No tak, nie wiesz, bo nigdy nie byłeś. - prychnęłam - Chłopak nie zwraca na Ciebie uwagi przez jakieś dwa pieprzone lata i nagle z dnia na dzień zaczyna się Tobą interesować. Zaczęłam się cieszyć z tego, ze wiesz, jak mam na imię. Oczywiście Mili musiała wygadać w miejscu publicznym, że jestem w Tobie zakochana. Wiesz, jak to zabolało? - poczułam, że kilka łez wypłynęło z moich oczu psując mój makijaż. Zauważyłam, że wokół nas zebrało się kilkoro ludzi, a między innymi młodzieży. - Cieszyłam się, że mnie zacząłeś przytulać, całować i przychodzić w nocy. Lecz nagle wszystko runęło. Ja nie chcę być tak krzywdzona, zrozum to! Nie chcę kolejny raz cierpieć! Jason wolał pieprzyć mo... - nie dokończyłam, nie chciałam jemu to mówić. - nieważne. Teraz Ty, jesteś jakiś kurwa bipolarny. Jednego dnia gadasz, że nie chcesz się tłumaczyć, a drugiego mówisz do mnie kochanie i inne pierdoły. Boli, to tak cholernie boli... - dławiłam się już łzami. - Już nie wiem, co mam zrobić, żebyś przestał być takim du... - nie dokończyłam, bo mi przerwał.
- Kurwa, Melanie zależy mi na Tobie, zrozumiesz to w końcu?! - wrzasnął, a mnie zamurowało.
- Co?! - usłyszałam za sobą piskliwy głos, którego tak bardzo nienawidziłam. Mili. Ona to ma wyczucie czasu. Po prostu kuźwa doskonałe... - Jak to Ci na niej zależy? A ja? - pisnęła.
- Dziewczyno, zrozum to w końcu, nikt Cię nie lubi... - westchnęłam. - Możesz stąd iść? - syknęłam. Mili odwróciła się i wybiegła z centrum.
No to masz przejebane na całej linii u niej...
Szepnęła moja podświadomość.
- Ale j-jak t-to? - jąkałam się nadal nie wierząc do końca mulatowi.
- Nie rozumiesz? Nie ufasz? Nie widzisz, że jak zrobię coś głupiego to się kurwa staram, żeby Cię odzyskać? Przychodzę w nocy i zawsze mam nadzieję, że poprosisz mnie, żebym został na noc i moglibyśmy się przytulać. Każdego cholernego dnia chcę w szkole wpić się w Twoje usta, ale wiem, że nie mogę, bo jesteś na mnie zła. Kocham tydzień kiedy chodzę do szkoły, bo mogę na Ciebie popatrzeć. Zależy mi na Tobie, jak na nikim innym. Teraz wiem, że mogę zrobić jedno. - niemal wykrzyczał to wszystko i nawet zauważyłam, że zeszkliły mu się oczy.
- Ale co? - zapytałam, a po chwili poczułam jego usta na moich. Oczywiści odwzajemniłam pieszczotę, poczułam, że uśmiecha się podczas pocałunku. To takie słodkie. Usłyszałam również brawa wokół nas. Odsunęliśmy się od siebie i spojrzeliśmy w tłum. Wszyscy uśmiechali się i bili nam brawa. Słodkie.
Zayn's P.O.V
Ucieszyłem się, jak małe dziecko, gdy odwzajemniła pocałunek. To, co mówiłem było szczerą prawdą. Zależy mi na niej. Mógłbym całować ją cały czas. Ludzie bili nam brawa. Cieszę się, że spotkałem ją w miejscu publicznym, bo właśnie chciałem, aby ludzie wiedzieli, że mi na niej zależy, jak cholera. Nie wiem, czy ją kocham, ale wiem, że kiedy zobaczyłem ją z Tomem w kantorku to byłem wkurwiony. Tak, owszem jestem o nią zazdrosny. A kiedy zaczęła wczoraj tańczyć to nie mogłem się na nią napatrzeć. Jak można taką osóbkę w ogóle krzywdzić?
Ty ją skrzywdziłeś, debilu. I to wiele razy całując się z Mili...
Szepnęła moja podświadomość. Wiem to, wiem to kurwa. I w cholerę tego żałuję. Mam jeszcze jakąś małą nadzieję, że mi wybaczy.
***
Melanie's P.O.V
Wróciliśmy oboje do domu, postanowiliśmy pójść do mnie, lecz czekała mnie duża niespodzianka. Przed domem stała moja matka...
___________________________________________________________
A więc tak. Pewnie słyszeliście już okrutną nowinę? :c Gdy się dowiedziałam ryczałam, jak głupia... W szkole dzisiaj płakałam razem z inną Directioner. Większość ludzi zawiesza blogi o Zayn'ie, ale ja go nie zawieszam, chociaż wątpię, aby ktoś go czytał po tym incydencie... Jedynym chyba powodem tego jest to, że moja podświadomość nie chce przyjąć tej wiadomości. Nadal sądzę, że są piątką wariatów, a później taka myśl, że Zayn'a już tam nie ma... Wczoraj oglądałam, jak Directioners zareagowały, później włączyłam Ich koncert i już po minucie wyłączyłam. Płaczę raz dziennie, ale za to porządnie... Mam nadzieję, że mimo tego incydentu moje czytelniczki zostaną... PAMIĘTAJCIE! ON NAS KOCHA CAŁYM SERCEM!!!
Genialny rozdzial taki slodki ja zostanne z oba do konca pamietaj
OdpowiedzUsuńBędę do końca, jak zawsze :') Kocham to opowiadanie i nie mam zamiaru przestać czytać :) Rozdział...takie Awwww ^^
OdpowiedzUsuńZajebisty rozdział. Moje zdanie o Zaynie znasz.... ;c <3
OdpowiedzUsuń*-*
OdpowiedzUsuńZostaje z Tobą. Rozdział mega słodki :3 Też nie dopuszczałam tego do myśli, ale.. Wczoraj słuchałam ,,SoML''. Boże.. Przed snem ryczała, jak głupia, a jak się uspokoiłam to zaczęłam na nowo.. To nie do wiary.. 1D-już nie 1D.. Marzenia-die.. (*)
OdpowiedzUsuń